„ Dwa Serca Anioła” to książka niezwykle poruszająca. Szczerze przyznam, że spłakałam się przy niej jak bóbr i na długo pozostanie w mojej pamięci.
Głównym bohaterem jest mały chłopiec – Romek, ciężko chory na serce. Narracja pisana jest w 1 os. L. poj. Więc czytając miałam wrażenie, że słyszę myśli Romka i widzę świat jego oczyma. Mimo choroby jest to świat pogodny i ciekawy, no może oprócz tych momentów, kiedy mama płacze …
Chłopiec jest świadomy faktu, że prawdopodobnie nie będzie długo żył. Maluje na kartce anioła, a lekarz dorysowuje dwa serca: zdrowe i chore. Obrazek wisi później nad łóżkiem chłopca, a Romek co dzień rozmawia ze swoim dobrym anielskim duszkiem.
Świat staje się jeszcze ciekawszy, gdy mały poznaje pana Felicjana – schorowanego starszego mężczyznę na wózku, znanego autora wielu książek. To z nim przeprowadzi wiele serdecznych i mądrych rozmów, a pan Felicjan z niezwykłą delikatnością i wrażliwością przygotuje chłopca na to, co ma nadejść. Podejmie też decyzje, które zaważą na losach Romka.
Książkę przeczytałam jednym tchem. Tak jak pisałam, jest ogromnie wzruszająca, ale też piękna. Porusza ciężki temat jakim jest choroba i śmierć. Pokazuje ją z punktu widzenia dziecka. Jednocześnie przypomina nam o tym, co jest ważne w życiu, o czym powinniśmy pamiętać, jakie priorytety sobie wyznaczać.
Na pytanie Romka, dlaczego pan Felicjan już nic nie pisze, mężczyzna odpowiada:
„O tym co nieważne, nie chcę już pisać. A o tym co ważne, nie potrafię.”
No właśnie, pamiętajmy o tym co ważne, cieszmy się każdym dniem – a błahe sprawy niech nie zaprzątają nam głowy, bo życie jest przecież takie krótkie …







