Witajcie moi drodzy! Dzisiaj recenzja niezwykła, tak jak wyjątkowa jest pozycja książkowa, która ostatnio trefiła w moje ręce od wydawnictwa Harper Collins. Nie jest to książka do czytania, ale zbiór grafik przygotowanych do pokolorowania.
Obecnie bardzo modne są tzw. kolorowanki dla dorosłych. Skupienie się na dokładnym i estetycznym malowaniu obrazu pozwala odprężyć się, zapomnieć o problemach, uspokoić codzienną gonitwę myśli i wyciszyć emocje. Wiele osób twierdzi, że takie bawienie się barwami, ma prawdziwie terapeutyczny wpływ, relaksuje i doskonale poprawia ogólne samopoczucie.
Obrazy zawarte w książce pt. „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” to nic innego jak sceny z popularnego i chyba wszystkim znanego filmu o tym samym tytule. Znajdziemy tu więc postacie głównych bohaterów, ulice Nowego Yorku, czarodziejskie różdżki, magiczne symbole, a nawet zajrzymy do tajemniczej walizki Newta.
Jeżeli jesteście fanami filmu, to z pewnością ta kolorowanka będzie dla Was doskonałą propozycją na długie jesienne i zimowe wieczory. Kolory ożywią biało czarne obrazy i znów wraz z Newtem Scamanderem będziecie przemierzać ulice mrocznego Nowego Yorku i zagłębiać się w świat czarodziejów i mugoli.
Pięknie wydana, prawdziwie magiczna kolorowanka. Wspaniała gratka dla miłośników literatury J.K.Rowling. Polecam!!!
]]>Cześć!!! Chciałabym wam dzisiaj opowiedzieć o niezwykłej książce. Do pewnego momentu wydawała mi się ona magiczna, później zrobiła się straszna, żeby w końcu przeistoczyć się w potworną, przerażającą powieść. Dzisiaj opowiem Wam o „Oceanie na końcu drogi” autorstwa Neila Gaimana.
Bohaterem i narratorem książki jest sam autor, który wraca w rodzinne strony i wspomina swoje dzieciństwo, a dokładnie czas, gdy miał 7 lat. Siada na ławeczce nad stawem i gdy patrzy na błękitną taflę wody, zaczynają do niego wracać wspomnienia. Widzi więc stary dom w którym przeżył wiele lat i który później został zburzony. Wspomina siebie samego i 7-me urodziny, na które nikt z zaproszonych gości nie przyszedł. Za to dostał jeden z piękniejszych prezentów – czarnego kotka Puszka, którego kochał całym sercem. Był samotnym dzieckiem, bez przyjaciół. Uwielbiał za to świat książek, widział i rozumiał więcej, niż jego bliscy sądzili. Był bardzo wrażliwy.
Jego jedyną przyjaciółką była Lettie Hempstock, która wraz z matką i babką mieszkała na pobliskiej farmie. Nieco starsza od niego, kaczy staw przy domu nazywała oceanem. Lettie wkroczyła w losy naszego małego bohatera w szczególnym momencie – w dniu, kiedy zwykłe, uporządkowane życie zaczęło wywracać się do góry nogami. Miały w tym swój udział złe moce, które obudziły się ze snu.
Górnik opali, który wynajmował pokój u rodziców chłopca, popełnia samobójstwo. Ludzie zaczynają kłócić się i wariować. Gdy chłopiec biegnie po pomoc do Lettie, okazuje się, że ona wraz z matką i babką mają dar jasnowidzenia, wiedzą o rzeczach, które zwykłemu człowiekowi nawet się nie śniły, znają pierwszy język tworzenia, a starsza pani Hempstock pamięta Wielki Wybuch i jak powstawał księżyc.
Lettie, która w rzeczywistości nie jest zwykłą 11-latką idzie wraz z chłopcem, by skrępować i obezwładnić mantowilka – złego ducha, który miesza w umysłach ludzi. Duch okazuje się groźniejszy niż się wydawał i podczas próby jego uśpienia, dochodzi do wypadku. Przez stopę chłopca, wprost do jego serca, wślizguje się robak, a bohater staje się swoistymi „drzwiami”, czyli drogą dla duchów do rzeczywistego świata.
Z każdą stroną książki robi się coraz groźniej i bardziej przerażająco. Scena, gdy ojciec opętany złymi mocami próbuje utopić syna w wannie z lodowatą wodą lub ta, gdy warminty – ptaki głodu, sprzątacze gromadzą się jak cienie, jak bezkształtne plamy wokół bohatera, by go pożreć … na prawdę robią wrażenie i zostają w wyobraźni czytelnika na bardzo długo.
Powieść Neila Gaimana jest zdecydowanie niezwykła, fantastyczna, mroczna, przerażająca, ale jednocześnie dziwnie wciągająca. To swoista baśń dla dorosłych, choć jej bohaterem jest niewinne i naiwne jeszcze bardzo dziecko. Realizm przedstawionego świata przeplata się z fikcyjną rzeczywistością wziętą jakby prosto z sennego koszmaru – pełną złych mocy, duchów, potworów i czystej siły zła.
Jak to w baśniach bywa, po wielu perypetiach w końcu wygra dobro, jednak w powieści Gaimana odzyskanie spokoju i unicestwienie złych mocy przypłacone zostanie życiem drogiej bohaterowi osoby.
Książka pt. „Ocean na końcu drogi” nie zostanie moją szczególnie ulubioną pozycją literacką, ale z pewnością zapomnieć o niej będzie niezwykle trudno.
Zapraszam Was teraz na wysłuchanie recenzji oraz fragmentu książki Neila Gaimana.
]]>Wan ShaiLu jest genialnym Fałszerzem. Umie tworzyć pieczęcie duszy, dzięki którym zmienia naturę rzeczywistości, tworzy doskonałe imitacje wybranych przedmiotów. Shai jest też złodziejką. Zostaje złapana i wtrącona do lochu, gdy próbuje ukraść Księżycowe Berło, a w jego miejsce podłożyć kopię. Czeka ją egzekucja. Nagle jednak, sprawy przybierają nieoczekiwany obrót.
Rada 5 arbitów jest pod wielkim wrażeniem talentu Wan ShaiLu. Proponuje jej układ. W zamian za odzyskanie wolności, dziewczyna ma stworzyć idealną kopię duszy cesarza, który padł ofiarą skrytobójców. Trafił go w głowę bełt kuszy. Wybitni chirurdzy zdołali uleczyć jego ciało, jednak od chwili wypadku cesarz Ashravan Osiemdziesięciu Słońc – 49 władca Różanego Imperium, wpatrywał się pustym wzrokiem w przestrzeń przed siebie i nie można było z nim nawiązać żadnego kontaktu.
ShaiLu ma na swoje niezwykle trudne zadanie równo 100 dni. Pracuje w całkowitej tajemniczy, by Stronnictwo Chwały z którego pochodzili zamachowcy, nie dowiedziało się o tym, co robi. Gdyby członkowie stronnictwa wiedzieli, że dusza cesarza uleciała, rozpoczęliby walkę o mianowanie jego następcy. Piątka arbitrów z najpotężniejszych ludzi na świecie, stałaby się grupą najmniej liczących się osób w cesarstwie. Shai otrzymuje 18 gładkich i nietkniętych pieczęci duszy. Zaczyna się wyścig z czasem…
Książka Brandona Sandersona pt. „Dusza Cesarza” jest niezwykła i pełna magii. Sanderson, który jest znanym autorem powieści fantasy przenosi nas do świata znanego z innej książki, noszącej tytuł „Elantris”. To moje pierwsze spotkanie z twórczością tego pisarza i z pewnością nie ostatnie. Już czaję się na 6-tomowy cykl pt. „Ostatnie Imperium”, no i oczywiście przede mną Elantris, którego pięknie wydanego wznowienia możemy oczekiwać we wrześniu.
Dodam jeszcze, że „Dusza Cesarza” jest również wyjątkowo ładnie wydana, w twardych okładkach, a niezwykłą ilustrację na okładce zaprojektował Dominik Broniek. Gorąco polecam Wam tą książkę i zapraszam do wysłuchania jej fragmentu w którym ShaiLu opowiada o tym, jak widzi otaczający ją świat i jak nauczyła się nad nim panować.
]]>