Share the post "„Dług Krwi” Grzegorz Gołębiowski"
- Tytuł: Dług krwi
- Autor: Grzegorz Gołębiowski
- Wyd. Novae Res 2020
- Stron: 277
Grzegorz Gołębiowski, autor książki pt. „Dług krwi” jest profesorem na Wyższej uczelni w Warszawie. Z wykształcenia ekonomista, Jego pasją jest zaś genealogia. Oprócz wielu opracowań naukowych, Gołębiowski napisał też 3 powieści kryminalne. Jestem właśnie po lekturze ostatniej z nich i muszę przyznać, że to naprawdę świetnie skonstruowana historia kryminalna, ze spokojną, opanowaną narracją. Nie jest to literatura akcji gdzie kolejne wydarzenia i niespodziewane zwroty następują jedne po drugich w szybkim tempie. Akcja rozwija się powoli, ale wciąga czytelnika bardzo. Bohaterzy są sympatyczni, a język jakim się posługują mówi dużo o ich wyższym wykształceniu. Nie ma tu miejsca na wulgaryzmy czy krwiste sceny brutalnych morderstw. Wszystko opisane jest w sposób bardzo wyważony. Autor stawia raczej na to, w jaki sposób błyskotliwi śledczy prowadzą dochodzenie i drogą dedukcji, poszukiwań w internecie, wertowania dokumentów odkrywają stopniowo kolejne fragmenty zagadki. Ta spokojna narracja nie przeszkadza jednak zupełnie temu, by napięcie z każdą stroną rosło, a czytelnik coraz bardziej wciągał się w fabułę.
Akcja powieści rozgrywa się w Warszawie, a pierwszoplanowymi bohaterami są Jakub Luty i Daniel Borowczak, dwaj detektywi z Komendy Stołecznej Policji. Rozpoczynają oni dochodzenie dotyczące zwłok młodego mężczyzny znalezionych w Ożarowie Mazowieckim. Ciało unosiło się w stawie, a zmarły był związany, dlatego sprawę natychmiast przejmują policjanci z wydziału kryminalnego. Początkowo wszystko wskazuje na porachunki mafijne i gangsterską egzekucję, jednak wraz z toczącym się śledztwem na jaw wychodzą sprawy, które kierują dochodzenia na zupełnie inne tory.
W śledztwie pomaga przesympatyczna para Adam i Anna Floriańscy – on pasjonat genealogi (czyżby alter ego autora?), ona specjalistka w dziedzinie zabezpieczeń teleinformatycznych, szyfrowania danych i ochrony informacji. Dzięki ich wiedzy i zaangażowaniu, dochodzenie posuwa się znacząco na przód.
Autor porusza też w książce bardzo ciekawy wątek psychogenealogii. Mówi o tym, że każde nasze działanie ma początek w zdarzeniach z przeszłości, które wydarzyły się w naszej rodzinie. Przodkowie, niejako zostawiają nam w spadku wartości, zwyczaje, które później budują tożsamość następnych pokoleń. Dziedziczymy nie tylko cechy, ale też traumy, uprzedzenia, konflikty. Istnieje coś takiego jak „bilans rachunków rodzinnych” czy „rodzinna rachunkowość”, a oznacza to że przeszłość wpływa na teraźniejszość i domaga się wyrównania wszelkich strat, sprawiedliwości.
W książce pojawia się też na krótko postać, która wyjątkowo mi się spodobała. Jest to Kazimierz Wróblewski – psycholog i profiler kryminalny. Komendant przysyła go do pomocy detektywom, a ten okazuje się niezwykle inteligentnym i bardzo pomocnym profesjonalistą. Tak jak błyskawicznie zdobywa zaufanie Lutego i Borowczaka, tak i mnie ujął swoim otwartym, szczerym, życzliwym zachowaniem, a przy tym bardzo błyskotliwymi wnioskami jakie wyciągnął z opowiadań policjantów dotyczących śledztwa.
I już na sam koniec dodam tylko, że jedna z postaci występujących w książce mieszka na Lazurowej – ulicy na której sama kiedyś mieszkałam i mam z tego kresu bardzo miłe wspomnienia.
Książkę „Dług krwi” Grzegorza Gołębiowskiego bardzo polecam, to naprawdę kawał dobrego kryminału, a czas mija błyskawicznie przy jego lekturze. Mam nadzieję, że uda mi się sięgnąć po wcześniej wydane książki autora, bo jeśli tylko dorównują „Długowi krwi” to warto je przeczytać.
Share the post "„Dług Krwi” Grzegorz Gołębiowski"