- Tytuł: Nienachalna z urody
- Autor: Maria Czubaszek
- Wyd. Prószyński i S-ka 2016
- Stron: 270
Pani Mario, dziękuję za tę książkę! Czytając, słyszałam Pani głos. Śledząc Pani myśli, czułam, że jest Pani blisko. Ta nienachalna uroda była zupełnie „w porzo” jak mawia obecnie młode pokolenie.
Pani Maria i Jej nieodłączny papieros w ręku. paliła bardzo dużo, aż trzy paczki dziennie. Pisała: „Jestem świadoma tego, że palenie zabija. Tyle, że nie od razu i nie zawsze. Wiem to po sobie, bo palę od wieków i żyję.”
Kto lubił Panią Marię, komu odpowiadał ten typ humoru – książkę polecam koniecznie. Pisanie o najprostszych rzeczach, które bolą czy denerwują – z wielką dozą dowcipu i autoironii. To coś, co jest potrzebne w dzisiejszych czasach. Żeby nie zwariować i nie przestać lubić ludzi…
Pani Maria umiała to jak nikt inny. A już wszystko potrafiła wybaczyć człowiekowi kochającemu zwierzęta. Pamiętacie, jak dopominała się w „Szkle Kontaktowym” – „Kiedy będzie jakieś zwierzątko?”
Dziękuję, że Pani była i że mogłam Panią oglądać na telewizyjnym ekranie.
Zapraszam do wysłuchania recenzji oraz fragmentu książki Marii Czubaszek pt. ” Nienachalna z urody” w którym autorka opowiada o swojej ogromnej miłości do psów.